Cudownie tucząca dieta – cud

zboże tekst sporteuroLiczenie kalorii i ważenie produktów zamieniamy na diety, które wykluczają pewne grupy produktów. Organizm pozbawiamy potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania witamin i minerałów a powrót do normalnego jedzenia ściśle wiąże się z efektem jo-jo. Dlaczego bezglutenowa dieta – cud nie odchudza?

Dietetycy od lat powtarzają, że najbardziej racjonalną dietą jest jedzenie małych porcji, ograniczenie spożywania słodyczy i tłustych potraw oraz regularny wysiłek fizyczny. Aby schudnąć, powinniśmy każdego dnia uzyskiwać ujemny bilans energetyczny (spożyć mniej kalorii niż wynosi nasze dobowe zapotrzebowanie). Jest to najskuteczniejsza metoda na trwałe pozbycie się kilogramów. Niestety wiąże się to z całkowitą zmianą stylu życia i prawdopodobnie ta kwestia wzbudza przerażenie w zabierających się za odchudzanie. Wizja umęczenia się przez trzy miesiące na katorżniczej diecie i powrót do jajecznicy z bekonem to dla co poniektórych o wiele lepszy plan. Przyjrzyjmy się zatem magicznej, bezglutenowej diecie.

Dieta bezglutenowa (eliminująca z jadłospisu pszenicę) wzbudza ostatnimi czasy wiele kontrowersji. Do tej pory praktykowali ją głównie chorzy na celiakię. Ich organizm nie trawi glutenu zawartego w zbożach, a jego przyjmowanie może doprowadzić do wielu innych chorób. Wyeliminowanie pszenicy z jadłospisu ratuje zatem życie chorych na celiakię, ale praktyka ta stała się ostatnimi czasy sposobem na walkę z nadwagą. Dietę zachwalają różne gwiazdy – m. in. Victoria Beckham. Napisano także o niej kilka książek. Zabierając się za dietę bez ścisłej konsultacji z dietetykiem nie spodziewajmy się jednak dobrych efektów, a niedobór składników odżywczych nie przyniesie korzyści dla zdrowia.

Jeżeli odstawimy wszystkie produkty, które zawierają pszenicę (pizzę, chleb, makarony, torty, naleśniki itd.) to schudniemy, jednak kosztem niedostarczenia organizmowi wszystkich potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania składników. Nie wytrzymamy jednak długo bez spożywania pieczywa czy makaronu i zaczniemy szukać ich zamienników. Sklepowe półki pełne są bezglutenowych substytutów normalnej żywności. Często jednak bywa ona bardziej kaloryczna niż pierwotny produkt.

Bezglutenowe zamienniki zawierają mix innych zbóż (w celu zastąpienia czymś pszenicy). Są one dużo bardziej tłuste niż pszenica, a aby uczynić produkt bardziej trwałym faszeruje się go konserwantami. Wiele osób chorych na celiakię zwiększyło swoją masę o jeden, dwa rozmiary po przejściu na bezglutenową dietę, mimo iż odżywiali się pod okiem specjalisty. Większość bezglutenowych produktów zawiera blisko 2,5 razy więcej tłuszczu i 2 razy więcej kalorii. Na przykład zwykły chleb zawiera 2,5 g tłuszczu a jego bezglutenowy odpowiednik 7,7 g.

Nie należy mylić bezglutenowej diety z próbą ograniczenia węglowodanów. Spożywanie mniejszej ilości pieczywa, makaronów czy ciast pozytywnie wpłynie na naszą sylwetkę. Jednak ciągłe przyjmowanie ich racjonalnych dawek zapewni organizmowi odpowiedni poziom wszystkich potrzebnych składników.

Joanna Sposób, fot. poradynazdrowie.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ