Alkohol a antybiotyki – pięć faktów o tym połączeniu

Alkohol i antybiotyki – pewnie każdy słyszał, że nie powinniśmy ich łączyć? Taką informacje znajdziemy nawet na większości ulotek leków. Czy to połączenie faktycznie jest takie niebezpieczne? Co na to specjaliści? 
Fora internetowe są zalewane pytaniami dotyczącymi łączenie alkoholu z antybiotykami:

„Jutro kończę kurację antybiotykiem, czy mogę się dziś wieczorem napić piwa?”,

„Jutro sylwester, a ja jestem na antybiotykach – mogę się napić szampana i w to miejsce nie wziąć leku?”,

„Co się stanie, gdy podczas brania leków napiję się wina?”

Co odpowiedzieć na nurtujące nas pytania i czy rzeczywiście uszkodzimy swoja wątrobę, pijąc alkohol, przy równoległym przyjmowaniu antybiotyku? Grozi nam coś poważnego, czy jedynie zmniejszymy intensywność działania leku? Jaka jest prawda na ten temat?

Alkoholu absolutnie nie można łączyć z lekami nasennymi, przeciwzakrzepowymi i paracetamolem. Natomiast jak sprawa wygląda w przypadku antybiotyków?

1. Alkohol utrudnia leczenie:
Alkohol obciąża nasz organizm, jednocześnie osłabiając jego odporność, czego – głównie w chorobie wolelibyśmy uniknąć. Nawet w wypadku, gdy jesteśmy już pod koniec naszej antybiotykowej kuracji i czujemy się nieco lepiej, powinniśmy sobie odpuścić – nawet jeśli chodzi o kieliszek wina. Alkohol w przypadku stanu zapalnego prowadzi do zmniejszenia odporności organizmu – ogranicza on aktywność białych ciałek krwi, które z kolei odpowiedzialne są za walkę z infekcja. Wiążę się to z dłuższym procesem leczenia.

2. Alkohol wchodzi w interakcje z antybiotykami:
W związku z czym może wpłynąć na wchłanianie z przewodu pokarmowego – przyspieszając je lub zwalniając. Następnie może blokować bądź przyspieszać metabolizm. W związku z czym alkohol może zmniejszać tolerancję branego przez nas antybiotyku, a nawet przyczynić się do zwiększenia jego toksyczności, jak i osłabiać działanie antybiotyku.

3. Alkohol plus antybiotyki – to połączenie może doprowadzić do niebezpiecznych reakcji:
Niektóre grupy antybiotyków, łączone z alkoholowymi napojami mogą być groźne nawet dla życia. To tak zwana reakcja disulfiramowa. To mocne zaburzenie metabolizmu, powstałe w wyniku interakcji alkoholu z niektórymi lekami. „Polega na zahamowaniu działania enzymu, który utlenia aldehyd octowy, czyli trujący związek do kwasu octowego (jest mniej szkodliwy). A skumulowanie w organizmie aldehydu octowego, może wywołać szereg reakcji: od bólów głowy i brzucha, przez wymioty, zaczerwienienie twarzy (nagłe rozszerzenie naczyń krwionośnych), aż po zaburzenia rytmu serca, zaburzenia świadomości, drgawki, niewydolność oddechową.”
Może do tego dojść nawet już po zakończonej antybiotykowej kuracji. W związku z czym, od wysokoprocentowych trunków należy się wstrzymać około dwie doby, po ostatniej dawce leku.

Kieliszek wina czy pominięcie leku? Ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie należy do dobrych rozwiązań. Tutaj nie ma tak zwanego mniejszego zła.
„Warto zdać sobie sprawę, że zalecenie lekarza dotyczące czasu terapii, nie jest przypadkowe. Zwykle spodziewamy się, że pacjent poczuje się dobrze już po kilku dniach leczenia, a jednocześnie oczekujemy, że antybiotyk będzie przyjmował 3, 5, 7 albo 10 dni. Celem leczenia antybiotyku jest eliminacja bakterii. Poprawa samopoczucia następuje, mówiąc kolokwialnie, w chwili, gdy siły wroga są w odwrocie. Nadal jednak są obecne w naszym organizmie (…) Zbyt wczesne przerwanie leczenia może spowodować uodpornienie się bakterii na dany antybiotyk. Nawet jeśli nie zaatakują ponownie od razu, przy następnej infekcji skuteczność danego leku może być już znacznie mniejsza. Niezależnie więc od dobrego samopoczucia, należy do końca wypełnić zalecenie lekarza co do czasu terapii, a rezygnacja z ostatniej czy przedostatniej dawki na rzecz kieliszka wina jest po prostu nierozsądna.” – twierdzi ekspert – dr n. med. Marcin Wełnicki, z kliniki SaskaMed.

4. Alkohol może się przyczynić do nasilenia skutków ubocznych leków:
Do niepożądanych dolegliwości układu pokarmowego mogą należeć wymioty, mdłości, oraz biegunka. Częste są także wysypki skórne.
Duża ilość antybiotyków faktycznie nie wchodzi w poważne reakcje z alkoholem, natomiast może to nasilić skutki uboczne, wywołane przez antybiotyki. A należą do nich między innymi zgagi, bóle brzucha, czy nudności. Wiele zależy tutaj od kondycji organizmu – wieku i wagi ciała.

5. Alkohol plus antybiotyk – to może zniszczyć wątrobę:
Niektóre antybiotyki, połączone z alkoholem mogą prowadzić do uszkodzenia wątroby. Nawet przy niewielkiej ilość piwa czy wina. W końcu wątroba w naszym organizmie pełni wiele kluczowych funkcji. Na przykład detoksykacje. Alkohol to trucizna. Jak wpływa na nas to połączenie?
„W prawidłowych warunkach alkohol jest utleniany w wątrobie do kwasu octowego. Istnieją jednak antybiotyki, jak na przykład niektóre cefalosporyny czy metronidazol, które hamują tę reakcję. W rzeczywistości więc to nie alkohol czyni te antybiotyki silnie toksycznymi dla wątroby, ale odwrotnie – to antybiotyki uniemożliwiają wątrobie neutralizację toksycznego działania alkoholu. Nie można więc powiedzieć, że ‘to tylko pół kieliszka wina’, nie zaszkodzi… Może nam bardzo zaszkodzić.” Przestrzegają specjaliści.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ