Menu na majówkę w Warszawie
W tym roku długi weekend majowy rozpościera się na cały tydzień. Daje to naprawdę wiele możliwości spędzenia tego czasy efektywnie. Czym kusi nas stolica, by pozostać tu przez cały urlop?
Poza oficjalnymi obchodami Święta 3 Maja mieszkańcy Warszawy mogą wybrać się do kina, teatru, na koncert czy na występy kabaretów. Domy kultury proponują liczne zajęcia dla dzieci. Pierwszym miejscem, które warto odwiedzić jest Kopernik. 3 maja usłyszymy tam bowiem muzykę na żywo, utwory Jana Sebastiana Bacha, Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina w wykonaniu pianistów Marii Gabryś i Ryszarda Alzina. Pozostając przy dźwiękach muzyki warto przespacerować się na Pola Mokotowskie, by tam w Lolku usłyszeć Marcina Czyżewskiego. To podobno jeden z najlepiej zapowiadających się młodych wokalistów, koncert może zapaść nam na długo w pamięci.
Odchodząc jednak od refleksyjnych tonów, warto w ten weekend doładować się śmiechem. Najlepszym rozwiązaniem będzie uczestnictwo w otwarciu sezonu kabaretowego. Wystarczy odwiedzić amfiteatr w Parku Sowińskiego na Woli, w niedzielę 5 maja. Na scenie wystąpią grupa K2 z programem „Wieczni chłopcy” oraz Tomasz Jachimek. W programie obecne są też inscenizacje taneczne w wykonaniu grup Etiuda i Sonata. By w tym tanecznym nastroju pozostać – wystarczy udać się do teatru Sabat, gdzie 4 maja będzie miała miejsce „Rewia filmowa – Hollywood na Foksal”. To najnowsze widowisko muzyczno-baletowe przygotowane przez Małgorzatę Potocką. Motywem przewodnim spektaklu są przeboje z najsłynniejszych filmów światowych i polskich.
A dla tych, którzy weekend majowy chcą obchodzić mniej hucznie, miasto oferuje projekcję filmów o tematyce wojennej. Głównie obrazy opowiadające o dziejach polskiego podziemia niepodległościowego oraz losach wybitnych dowódców i bohaterów walki o niepodległość Polski z przedziału lat 1939-1956. Wstęp na seanse jest bezpłatny, wszystko odbywać się będzie w Dorożkarni na Ul. Siekierkowskiej 28. Nikt kto pozostanie w Warszawie na cały długi weekend nie może skarżyć się na brak atrakcji. Jedyną rzeczą o jaką warto się martwić to pogoda, która mogłaby się zapowiadać lepiej.
Wioletta Odalska