Diss na Wenę u Ero?

Wena znowu obrywa?
music-1920-1080-wallpaper

W kawałku o tytule „To jest koniec” gościnnie mogliśmy usłyszeć Pyskatego. A jak pamiętamy, to właśnie on był właścicielem labelu Aptaun Records, swoją płytę wydali w nim między innymi Wena. Nakładem tego labelu wyszedł krążek: „Dalekie zbliżenia” oraz „Nowa ziemia”. Pyskaty jednak już od jakiegoś czasu wycofał się z uczestnictwa w rap grze. Ale okazało się, że Erosowi nie odmówił, czego skutkiem było nagranie na „Elwisie Picasso” swojej zwrotki:

Słuchacze szybko zwrócili uwagę, na fakt, że w kawałku Pyskaty wyśmiewa starych graczy, nawijających wersy o potencjalnym bogactwie. Jak również słusznie zauważyli w „To już koniec” znaleźli również słowa, które ewidentnie mogą być skierowane do W.E.N.Y.:

„Kiedy wchodzę tu na bit to im wstyd, bo palę majki
Lampa na pysk, panny wyżymają majtki
Pierdolę zysk, stary dla mnie to już finał
Mam styl, który ścina i zgarnie ich jak lawina
Gdzie się podziały te prywatki
Bloki, ławki i klatki, dziś słuchają nas ich matki
Rap nastolatki i ich hity to fala zbrodni
Smutne, że ich stare mają większe jaja od nich
A wiarusy też nie lepsze, chcą im wcisnąć kit o prosperity, co dzień ich widuję w metrze
Staje na baczność jakbyś się nazywał viagra?
Modnisiu, panna prowadzi ci instagram
To ostatnie cztery wersy, koniec
Zrzuciłem z pleców krzyż odkąd zrosły mi się dłonie
Do gry nie wrócę choćbyś stawał na głowie
Możesz nawet na fiucie, bo za ch*j ci nie odpowiem”

Czy Pyskaty faktycznie zaczepia starego ziomala z labelu? W końcu wers jest dosyć jednoznaczny – wielu graczy wbija na Wene – że nie jest raperem, a influencerem czy modowym blogerem.

Zobacz także:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ