Archive Warszawa 2015!

Archive znowu pojawili się w Polsce! Ich obecność tym razem była związana z promocją nowej płyty – „Restriction”. Jest ona owocem współpracy liderów zespołu: Dana Griffithsa, Dariusa Keeler i wokalistów: Holly Martin, Marii Quintile, Pollarda Berriera i Dave’a Pena.

dirkschuenemann.blogspot.com

27 marca na sali warszawskiego Torwaru zgromadził się duży tłum. Starsi i młodsi, zakochane, obejmujące się pary, uśmiechnięte grupki znajomych – pośród przybyłych widoczna była naprawdę duża różnorodność.

Kiedy na scenę weszli członkowie brytyjskiego zespołu zewsząd zabrzmiały gwizdy, okrzyki i wiwaty. Archive zostali przywitani z dużą pompą! Po chwili zamarły wszystkie szmery, twarze tych, których uwaga była wcześniej rozproszona jednym, płynnym ruchem zwróciły się w kierunku sceny, znieruchomiały ręce trzymające kubeczki z piwem. Jako pierwsza poleciała „Feel It”. Tłum kołysał się delikatnie w rytm muzyki, ale można było zauważyć także bardziej energetyczne popisy. Następnie zabrzmiał „Kid Corner”. Oba kawałki pochodzą z nowej płyty. Kiedy tłum zdążył się rozgrzać, a atmosfera na ogromnej sali stała się cięższa, na scenę weszła Holly Martin – jest związana z Archive stosunkowo od niedawna. Sądząc po donośnych gwizdach, które zabrzmiały ze wszystkich stron, dziewczyna ma wielu fanów… Po chwili zaczęła śpiewać „You Make Me Feel”. Kiedy długowłosa wokalistka delikatnie powtarzała refren: „You make me feel, you make me feel, you make me feel, you make me feel stronger”, zapewne wielu mężczyzn na sali myślało wtedy o niej. Następnie Archive wykonali „Dangervisit”, „Black and Blue” oraz „Nothing Else”. W trakcie przerwy pomiędzy jedną a kolejną piosenką z sali dało się słyszeć głośne „Fuck U!”. Niestety zespół nie wziął sugestii pod uwagę. Zamiast „Fuck U” poleciało „Blood in Numbers”, następnie „Bullets” i „Ruination”. Oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnych gestów, jednoczących na chwilę wszystkich ludzi z zespołem i między sobą. Kiedy wokalista zespołu Dave Pen uniósł do góry prawą rękę z wysuniętymi dwoma palcami, na całej sali pojawiły się rzędy wyciągniętych dłoni. Archive kolejno zagrali: „Crushet”, „Conflict”, „Violently”. Oczywiście przeważały utwory z nowej płyty. Zaczęło się „End of Our Days” i na scenie znowu pojawiła się Holly Martin by zaczarować nas swoim głosem. Ostatnie piosenki to „Bridge Scene”, „Ride in Squares”, „Ladders” i „Numb”.

Jedynym rozczarowaniem tego wieczoru była piosenka wykonana na bis. Zapewne wielu z nas oczekiwało nieśmiertelnego „Again”, niektórzy przyszli tylko po to, aby usłyszeć tę piosenkę. Na zakończenie Archive wykonali jednak „Lights”.

Koncert był niezwykle udany, twarze ludzi były skupione albo wykrzywione z powodu rytmicznego powtarzania po Archive fraz utworów, co mówi samo za siebie. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że zespół dał z siebie wszystko!

Marta Nagórka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ