Aktorka grająca Claire Underwood w „House of Cards” zażądała podwojenia wynagrodzenia, bo chciała zarabiać tyle samo, co jej serialowy mąż Kevin Spacey.

Robin Wright znana jako pierwsza dama z serialu „House of Cards” ujawnia, w jaki sposób dostała podwyżkę. Okazuje się, że gwiazda zagroziła pracodawcom, że pójdzie do prasy i opowie o rozbieżności w wynagrodzeniu, jeśli nie zaoferują jej gaży równej tej, którą dostaje jej serialowy mąż Kevin Spacey.

Role obojga aktorów są w serialu równie ważne i oboje pojawiali się we wszystkich 52 odcinkach serialu. Przemawiając na imprezie, która odbyła się we wtorek w Rockefeller Centre w Nowym Jorku, Wright wyjaśniła, że równy wkład w sukces serialu powinien jej zdaniem oznaczać także takie samo wynagrodzenie dla aktorów grających główne postacie. Okazuje się także, że Wright nie tylko grała w serialu, ale również wyreżyserowała kilka odcinków.

– Sprawdziłam w statystykach i postać Claire Underwood była przez jakiś czas nawet bardziej popularna niż rola Kavina. Uznałam, że powinno się to przełożyć na pieniądze, więc powiedziałam 'Lepiej mi zapłaćcie, albo to upublicznię. Zapłacili’ – pochwaliła się Wright.

O jakie pieniądze chodzi? Dokładnie nie wiadomo, ale w zeszłym roku Forbes poinformował, że Robin Wright zarobiła na serialu 5,5 miliona dolarów, czyli około 420 tysięcy za odcinek. Wiadomo również, że gdy praca nad produkcją dopiero się rozpoczęła, Specey miał zarabiać 500 tysięcy dolarów za odcinek. Mówi się, że przed trzecim sezonem kwota ta mogła wzrosnąć nawet do miliona.

Pochodząca z Teksasu gwiazda, która z byłym mężem Seanem Pennem ma dwoje dzieci, 25-letniego Dylana i 22-letniego Hoppera, na jakiś czas zrezygnowała z kariery by zająć się rodziną. Wright przyznała, że ta decyzja miała wpływ zarówno na jej zarobki, jak i pozycję zawodową. Dzięki roli w ‘House of Cards’ i postaci przebiegłej manipulatorki Claire Underwood, Wright poczuła się, jakby na nowo wróciła do gry.

– Kiedy Nicole Kidman i Cate Blanchett robiły cztery filmy rocznie, ja wychowywałam swoje dzieci. Teraz w wieku 50 lat powracam – podsumowała Wright.