Nocny wróg nr 1 – głód
Osoby późno kładące się spać, wiedzą jak silny potrafi być wieczorny głód. Pojawia się nieoczekiwanie, ssie w żołądku i nie pozwala myśleć o niczym innym. Skąd się bierze i jak go dyplomatycznie wyprosić?
Prewencja
Nieproszony gość pojawia się najczęściej w skutek niezbyt starannego odżywiania w ciągu dnia. Jeśli zdarza nam się nie zjeść śniadania, a w porze lunchu jest tyle do zrobienia, że nie mamy czasu spokojnie zjeść pełnego posiłku – wtedy narażamy się na jego wizytę. Wydatkowana w ciągu dnia energia powinna być dostarczona organizmowi z zewnątrz. Jeśli nie robimy tego na bieżąco, nasze ciało domaga się kalorii w najmniej odpowiednim momencie. Późnym wieczorem bowiem nie powinniśmy już jeść, aby zapewnić sobie spokojny sen w ciągu nocy i nie narażać się na odkładanie niespalonych kalorii. Co zrobić, by pozbyć się tego problemu? Najważniejsza jest oczywiście odpowiednio skomponowana dieta oraz regularność spożywania posiłków. Ale jak sobie pomóc jeśli głód już stoi w progu?
Atak
Jeśli czujemy nadchodzący atak nieubłaganego głodu – nie czekajmy do ostatniej chwili, gdy już łapczywie rzucimy się na paczkę herbatników lub mrożoną pizzę. Wyciągnijmy najpierw lekką artylerię w postaci ziołowej lub czerwonej herbaty bądź szklanki ciepłego mleka. Spowodują one uczucie wypełnienia w żołądku, które może podarować nam trochę czasu na spokojne zaśnięcie. Inną sztuczką będzie umycie zębów, ponieważ smak pasty niweluje uczucie głodu. Jeśli jednak żadne z powyższych nie pomogą – sięgnijmy po surowe warzywa i produkty białkowe. Pierwsze są bogate w błonnik, który pośród wielu dobroczynnych działań reguluje pracę przewodu pokarmowego, drugie, w przeciwieństwie do węglowodanów, nie podnoszą poziomu insuliny, więc skutecznie zaspokajają głód, a zawarte w nich składniki odżywcze nie zostaną przetworzone w tłuszcz.
Bezpieczne przekąski
Jeśli mamy problem z nieodpartym uczuciem głodu w późnych godzinach wieczornych ważne jest, aby odpowiednio się na nie przygotować. Powinniśmy zawsze mieć w domu jakieś warzywa, produkty pełnoziarniste i białkowe. Nie róbmy natomiast zapasów czekolady, ciastek czy paluszków, ponieważ to właśnie po nie sięgniemy w pierwszym odruchu. Najlepszym sposobem na walkę z nocnym wrogiem jest kawałek białego mięsa, twarogu oraz jajka. Wszystkie te produkty nie powodują wzrostu insuliny i są bardzo sycące. Mięso powinno być zrobione na parze lub pieczone. Nabiał wybierajmy w formie bezcukrowej i jak najmniej przetworzony. Jajka natomiast zjeść można w każdej postaci – gotowane, jako jajecznicę bez tłuszczu czy omlet. Oczywiście, aby urozmaicić posiłek możemy dodać do wyżej wymienionych produktów posiekany szczypiorek czy koperek oraz wszelkie niegotowane warzywa, np. sałatę, ogórka, paprykę czy marchewkę. Świetnie sprawdzi się też każda chuda ryba, np. tuńczyk w sosie własnym. Wymieszany z ziołami i kukurydzą stanowi bardzo zdrową i bezpieczną przekąskę. Dobrym pomysłem jest także jogurt naturalny bez cukru z kilkoma migdałami lub orzechami włoskimi. Wieczorem unikajmy spożywania owoców. Dostarczają one głównie cukrów, których o tej porze organizm już nie potrzebuje.
Pamiętajmy, aby wieczornych posiłków nie „urozmaicać” zabronionymi o tej porze składnikami – wszelkimi węglowodanami i tłuszczem (wyjątek stanowi oliwa z oliwek). Jeśli zastosujemy się do powyższych zasad możemy być spokojni o nasze zdrowie, figurę i spokojny sen.
Żaneta Sławińska, fot. fitness.sport.pl