Jak dobrać idealny biustonosz?
Źle dobrana bielizna to problem, który dotyczy 80-85% kobiet. Często mamy problem z tym, czym sugerować się przy wyborze biustonosza. Na szczęście z pomocą przychodzą nam brafitterki, które doradzą i pomogą każdej kobiecie. O sztuce brafittingu opowie nam Katarzyna Kępińska – brafitterka i właścicielka salonu Lanoro w Warszawie.
Patrycja Ceglińska: Jaki powinien być idealny biustonosz?
Katarzyna Kępińska:To taki, który możemy nosić przez cały dzień, który nas nie będzie uciskał, krępował. Najważniejsze jest to, żeby dobrze dobrać rozmiar. Przede wszystkim nie możemy iść same do „sieciówki”, gdzie mamy samoobsługę. Aby dobrze dobrać bieliznę należy przyjść do salonu, gdzie jest wyszkolony przez specjalistów zespół. Idealny stanik nie może w żaden sposób krępować nas w ciągu dnia, biust powinien być utrzymany w odpowiedniej pozycji , tzn. ciężar biustu powinien być przeniesiony na tył, wtedy automatycznie nie garbimy się, przepona jest odblokowana i wszystkie mięśnie są rozluźnione. Przy zakupie stanika najpierw dobieramy obwód, potem miseczkę i na końcu ramiączka.
Co jest istotne podczas zakładania stanika?
Jak już założymy biustonosz, należy się pochylić i dłonią ułożyć piersi w miseczce. Kolejną rzeczą, którą możemy zrobić to potrząsnąć miseczką tak, żeby nasz biust naturalnie się w niej ułożył. Istotną sprawą jest również poprawianie ramiączek, ponieważ w trakcie chodzenia te ramiączka też nam się luzują, szczególnie jak mamy obfity biust. Wtedy musimy je wyregulować.
Jakie są negatywne skutki złego biustonosza?
Najczęściej to są odciśnięcia biustonosza na ciele, zwłaszcza ramiączek. Oznacza to, że nasza tkanka ma podniesioną temperaturę,co w rezultacie może prowadzić do podwyższonego poziomu prolaktyny. Kolejne następstwa to bóle głowy, złe samopoczucie itd. Tych szkodliwych konsekwencji jest mnóstwo.
Często kobiety myślą, że ciasny biustonosz to dobry biustonosz…
Bardzo ważne przy zakupie biustonosza jest, żeby fiszbina szła w odpowiednim kierunku, żeby nie przecinała gruczołu.
Podobno Polki najczęściej kupują rozmiar 75B…
Tak, to jest prawda. Większość Polek, niezależnie od tego czy ma miseczkę C czy D albo A, mówi że ma 75B. Jest taki stereotyp i jest to chyba najpopularniejszy rozmiar kupowany przez kobiety. I tutaj statystyki biją na alarm, bo 80-85% kobiet ma źle dobraną bieliznę. Latem szczególnie to widać. Jeśli zauważamy, że piersi kobiety falują to jest to efekt źle dobranego biustonosza. Czasami przez cienką bluzkę widać, że zapięcie stanika jest wysoko nad łopatkami i się odciska. To też niedobrze. Natomiast statystyki sprzedaży w naszych salonach pokazują, że diametralnie zmienił się wybór rozmiarów, od kiedy wprowadziliśmy brafitting. Obecnie najbardziej pożądanym obwodem jest 75, a jeśli chodzi o miseczki to E-F.
Panuje stereotyp, że z pomocy brafitterek najczęściej powinny korzystać Panie z dużym biustem.
Ja zawsze powtarzam, że niezależnie od tego, czy mamy duży, czy mały biust, to należy o niego dbać. Każdy powinien być odpowiednio „opakowany”. Nasze ciało się zmienia: tyjemy, chudniemy, zachodzimy w ciążę i nasz biust rośnie, zmniejsza się.
Co ile powinnyśmy odwiedzać barfitterkę? Czy duże zmiany w naszej sylwetce są tym wyznacznikiem?
Powinnyśmy się udać choćby wtedy, kiedy zmieniamy odzież na rozmiar większą. Każda z nas inaczej tyje: jedna kobieta dostanie bardziej bioderek, druga brzuszka, a są kobiety, które tylko i wyłącznie tyją w biuście.
Dla niektórych byłoby to cudowne doświadczenie. A czy są jakieś trendy, jeśli chodzi o bieliznę?
Jest to w dużej mierze uzależnione od pory roku. Fasony i kroje są połączone z modą i z wybiegami. Mamy w ofercie klasykę, która się zawsze sprawdza . Klasyka jest wygodna. Natomiast są kobiety, które nie wyobrażają sobie nic innego poza koronkami, więc to też jest uzależnione od naszych potrzeb i stylu życia. Jesteśmy coraz bardziej zabiegane i zaczynamy bardziej doceniać komfort. My promujemy marki dobre jakościowo, które mają fiszbiny termoplastyczne. Bardzo istotny jest materiał, z którego wykonana jest bielizna. Jeśli jest to materiał nie oddychający to nasze ciało jest narażone na odparzenia, obtarcia i dyskomfort.
A często przychodzą mężczyźni do salonu, żeby kupić bieliznę dla swoich kobiet?
Bardzo często tak. Szczególnie możemy to zauważyć w okresie świąt, Walentynek. Mężczyźni są świetni, jeśli chodzi o kupowanie bielizny.
Jaką bieliznę najczęściej wybierają mężczyźni? Czy to są podobne gusta do Pań czy wybierają coś bardziej ekstrawaganckiego?
Kupują inną niż Panie. Mężczyźni są wzrokowcami. Oni wybierają taką bieliznę, w jakiej chcieliby zobaczyć swoją kobietę. My jesteśmy bardziej praktyczne. Muszę powiedzieć, że też spotkałam się z kobietami, które na zakupy przychodzą tylko ze swoimi partnerami.
Czy, żeby mieć dobrą bieliznę trzeba dużo zainwestować?
Nie. Absolutnie nie. Dla jednej osoby 150 zł to może być wysoka cena, a druga wyda 700 zł i to będzie dla niej ok. Najważniejsze to patrzeć na jakość. Możemy kupić stanik za ok.100 zł i będzie doskonały jakościowo.
Czyli lepiej kupić jeden, a porządny?
Uważam, że tak. Mama mnie zawsze uczyła, że jeżeli kupujesz bluzkę to kup jedną, nie pięć. Bo ta jedna, porządna, będzie mi służyła dłużej. I z bielizną jest tak samo. Jeśli jeszcze odpowiednio ją konserwujemy, to prędzej nam się znudzi niż zniszczy.
A co to znaczy odpowiednia konserwacja?
Trzeba odpowiednio prać. Bielizna nie powinna być prana w pralce, nie powinno się używać płynów do zmiękczania, ponieważ tkaniny, z których jest wykonywana, są bardzo delikatne. Nie powinno się też wieszać bielizny obciążonej wodą, tylko rozłożyć ją na ręczniku. To są takie drobiazgi, ale robią dużą różnicę.
Rozmawiała: Patrycja Ceglińska, fot. wkinach.eu