Buwing! – studencki styl życia
Styl życia polegający na przesiadywaniu w bibliotece? Jeszcze kilka lat temu każdy skomentowałby to jednym słowem – nuda! Dziś jest to jeden z preferowanych sposobów spędzania czasu przez studentów, który wbrew pozorom nie bazuje na nauce i czytaniu książek…
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie od 1999 r. posiada nowy gmach, który mieści się przy ul. Dobrej. Spośród innych budynków przeznaczonych do tych samych celów wyróżnia się ciekawym układem architektonicznym. Na dachu umieszczony został ogród barwny, natomiast przednia część biblioteki posiada tzw. fasadę kulturalną, która odnosi się do źródeł cywilizacji oraz polskiej kultury. Wnętrze biblioteki charakteryzuje się nowoczesnością w jej urządzeniu. Znajdują się tam m. in. posągi najwybitniejszych polskich filozofów: A. Tarskiego, K. Twardowskiego, J. Łukasiewicza oraz S. Leśniewskiego.
Od kilku lat mówi się o nowym zjawisku dotyczącym środowiska studenckiego – buwingu. Z pewnością nie będzie przesadą nazwanie tego stylem życia, podobnie jak clubbingu oraz przesiadywania w centrach handlowych przez słynne galerianki. Co sprawiło, że studenci pokochali BUW? Czy wystarczył nowocześnie urządzony gmach? Cechą, która zdecydowanie wyróżnia bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego od innych jest panująca prawie wszędzie swoboda. Jej zbiory książkowe zostały podzielone na dwie części: znajdujące się w magazynie (musimy je wcześniej zamówić) oraz w strefie WD (wolnego dostępu). Tam możemy je znaleźć sami, a następnie w dowolnej ilości zanieść w dowolne miejsce i siedzieć w budynku dowolną ilość czasu, gdyż BUW od jakiegoś czasu jest czynny również w nocy. Jedzenie, picie a nawet spanie jest w nim na porządku dziennym. W BUW-ie czynności te są tak naturalne jak pilna nauka w innych bibliotekach. Sprzyja temu urządzenie miejsca, w którym nie brakuje niewielkich zakamarków. Można się w nich zaszyć z książką, albo kolegą/koleżanką. Wiele osób siada między regałami, niektórzy bezceremonialnie rozkładają się w całych grupkach na podłodze, jeszcze inni leżą na specjalnie do tego przeznaczonych, miękkich pufach. Co prawda zostały one umieszczone wyłącznie w dwóch strefach i nie wolno ich przenosić, ale odważnych nie brakuje!
Buwing polega także na randkowaniu i spędzaniu czasu w bufetach i kawiarenkach, które usytuowano w środku gmachu, przed wejściem do części bibliotecznej. W każdej chwili można przerwać naukę, zostawić książki na miejscu i zejść sobie na dół, na parter, wypić kawę, zjeść obiad albo wypalić papierosa przed wejściem. Część frontowa budynku pełni bowiem funkcję palarni. Przed głównymi drzwiami prawie o każdej porze roku, może oprócz zimy, przesiaduje cała loża miłośników tytoniu.
Buwerami mogą być nie tylko studenci, ale osoby w rożnym wieku, niezależnie od wykształcenia. Biblioteka UW jest miejscem, gdzie pielęgnuje się kulturę. Odbywają się w niej różnego rodzaju wieczory autorskie, wykłady, wystawy fotografii. Na poziomie poniżej zera znajduje się antykwariat, a na parterze, przy wejściu do części bibliotecznej, często można spotkać Pana, który sprzedaje używane książki.
Co najczęściej robią przeciętni buwerzy? Można ich podzielić na kilka grup. Niektórzy obowiązkowo plotkują, siedząc na schodach. Stanowią one doskonały punkt obserwacyjny na cały BUW. Do stałych zajęć można zaliczyć również przesiadywanie na Facebooku i spanie na pufach. Inny typ buwera to typowy lansiarz lansiarz. Pośród nich przeważa rodzaj żeński, uczesany w niedbały kok, ubrany przeważnie na sportowo w luźne, szare spodnie i modne buty. W większości zajmują miejsca przy stolikach, na których obok laptopa znajduje się butelka wody mineralnej, sterta rozrzuconych książek i notatek. Osoby sprawiają wrażenie pogrążonych w nauce. Mężczyźni należący do tej grupy również przywiązują ogromną uwagę do swoich stylizacji. Często noszą okulary w ciemnych, grubych oprawkach, markowe koszulki, a w dłoniach trzymają tablety.
Oprócz ludzi przychodzących do BUW-u wyłącznie po to, aby się wylansować nie brakuje również tych, którzy udają się tam w celach wzbogacania swojej wiedzy. Kwitnące życie towarzyskie buwerów odbija się przez to negatywnie na ich sesjach naukowych. Czytelnia naukowa posiada ograniczoną liczbę miejsc, więc znalezienie spokojnego kąta w strefie wolnego dostępu na dłuższą chwilę, może sprawić problem.
Lans, pogaduchy, podryw, spotkania ze znajomymi, nauka – w mniej więcej takiej kolejności – to najczęstsze przyczyny spędzenia czasu w BUW-ie. Tak można scharakteryzować zjawisko buwingu. Niestety proces uczenia się znajduje się na ostatnim miejscu.
Marta Nagórka