Kinga Rusin krytykuje polskich piłkarzy! Mają się czego wstydzić?
Kinga Rusin nie zostawiła suchej nitki na naszych piłkarzach! Czym sportowcy narazili się dziennikarce? Wizytą w delfinarium! Prowadząca reality show „Agent” jest przeciwna takim rozrywkom. Co pisze?
Kinga Rusin krytykuje polskich piłkarzy! Co zrobili?
Nasi piłkarze intensywnie przygotowują się do pierwszego meczu na mundialu, ale w międzyczasie znajdują czas na rozrywki. Kilka dni temu byli w Soczi w delfinarium. Fotografie z tej wizyty pojawiły się na Instagramie.
Kinga Rusin opublikowała bardzo ostry post. Dziennikarka uważa, że delfinaria są miejscem powolnej śmierci jednych z najbardziej inteligentnych i pięknych zwierząt. Gwiazda przypomina, że na każdego złapanego delfina przypada kilka innych zabitych osobników. Wielu z nich nie przeżywa dalekiej podróży. W niewoli delfiny żyją maksymalnie 6 lat, a na wolności nawet 20. Piłkarze mają się czego wstydzić?
„Serio? Nasi piłkarze „relaksowali” się w delfinarium??? Jak można się relaksować w delfinarium wiedząc to, co cywilizowany świat wie już od dawna!? Delfinaria to miejsce powolnej śmierci, w strasznych cierpieniach jednych z najpiękniejszych, najdelikatniejszych i najrozumniejszy ssaków na Ziemi! To miejsce gdzie na ich cierpieniu zarabia się kasę! A to wszystko dla rozrywki i „relaksu” bezrefleksyjnej gawiedzi! Jaki to przykład dla milionów młodych fanów, dla których nasi piłkarze to prawdziwi bohaterowie i wzór do naśladowania!? Delfiny w delfinariach najczęściej pochodzą z krwawych połowów w Taiji w Japonii oraz z Wysp Salomona, co pokazał oscarowy dokument „Zatoka delfinów”. Na każdego złapanego delfina przypada co najmniej kilka innych zabitych (nawet 10 osobników), połowa nie przeżywa stresu w transporcie i „procedur adaptacyjnych”, kolejne umierają w ciągu dwóch lat, wreszcie te najbardziej odporne dożywają w niewoli średnio 6 lat (na wolności ok 20 lat)” – pisze Kinga Rusin na Instagramie.
W cywilizowanych krajach zamyka się delfinaria
Dalej jest jeszcze gorzej… Jak zwierzętom żyje się w delfinarium?
„Delfiny na wolności nurkują do głębokości 300 metrów i przepływają dziennie do 200 km. W niewoli zamknięte są na kilkunastu metrach płytkiego basenu. W konsekwencji muszą zaprzestać używania swojego kluczowego zmysłu – echolokacji bo ultradźwięki odbite od ścian basenu powodują ich dezorientację i nasilają tylko stres. Pamiątkowe zdjęcie z delfinem na brzegu basenu to dla niego tortura szczególnie kiedy leży na brzegu basenu z ogonem do góry (ulubiona poza turystów). To stan, w którym w nienaturalnej pozycji ma przeciążone wnętrzności. Jednocześnie przeżywa silny stres, gdyż kojarzy się mu to z wyrzuceniem przez morze na brzeg – sytuacją będącą dla niego śmiertelnym zagrożeniem. W niewoli są karmione mrożonkami, więc by uzupełnić niedobory wody wpycha się im do pysków szaluch z wodą. Na wolności delfiny nie piją wody, bo płynów dostarczają im upolowane ryby. Szkodzi im skład chemiczny wody (bo często nie jest to woda morska), hałas muzyki oraz urządzeń filtracyjnych. Bezpośrednim efektem takiego środowiska są choroby skóry i oczu oraz stres, depresja i agresja. W cywilizowanych krajach delfinaria się zamyka…” – pisze Kinga Rusin.
Czy nasi piłkarze odpowiedzą na zarzuty dziennikarki?
https://www.instagram.com/p/BkFPiIznJF4/?taken-by=laczynaspilka
—————————————————————————————————
Źródło zdjęć: www.instagram.com/laczynaspilka/