Celebryci i prezenterzy często dorabiają sobie jako konferansjerzy na różnych imprezach firmowych oraz podczas wydarzeń w centrach handlowych. Z roku na rok zarobki gwiazd spadają i często zarabiają jedną trzecią tego co dwa lata temu. A wszystko to za sprawą powiększającej się konkurencji.

Królem  w tej dziedzinie jest niezmiennie od lat Tomasz Kammel, który wciąż trzyma swoją stawkę i za jedną poprowadzoną imprezę dostaje 25 tys. zł. Największy spadek odnotował Marcin Prokop, który za występ komercyjny dostawał 40 tys. zł. Teraz może liczyć jedynie na 15 tys. zł. Sprawa wygląda podobnie u jego partnerki telewizyjnej, Doroty Wellman.

Grażyna Torbicka także musiała zejść z ceny. Dawniej za prowadzenie imprezy dostawała 30 tys. zł. Dziś otrzymuje połowę tamtego wynagrodzenia. Joanna Krupa, gwiazda nie tylko w Polsce ale i za granicą, wcześniej mogła liczyć na 30 tys. zł a dziś bierze trzy razy mniej.

,,Rynek zmienia się dynamicznie. Na przestrzeni lat można zaobserwować spadek zarobków za chałtury, ale ogólnie jest to spowodowane robieniem cięć i tym, że gwiazdy są elastyczne cenowo. Złote czasy minęły bezpowrotnie, poza tym jest tak duża konkurencja wśród celebrytów, że sami zaniżają ceny, by mieć pracę ‘’- podsumowuje medioznawca Wojciech Szalkiewicz.

Autor: Anna Filip