ospa-party-

Szczepić czy nie szczepić? O co chodzi antyszczepionkowcom?

ospa-party-

Ospa party czyli impreza, podczas której rodzice zarażają swoje dzieci ospą by wzmóc naturalną odporność stałą się ostatnio modna. Śmierć dziecka w warszawskim szpitalu w wyniku powikłań po tego typu domorosłej działalności medycznej obiegła media w kraju i nie tylko. Sprawdziliśmy więc kim są antyszczepionkowcy i jakie są ich argumenty?

 Dla wielu szokiem było gdy powstał w Sejmie zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień. Na pierwsze posiedzenie zaproszona była Justyna Socha, szefowa największego polskiego stowarzyszenia antyszczepionkowców STOP NOP. Lekarze od dawna zarzucają jej działania na niekorzyść dzieci, teraz występowała będzie w Sejmie.

Petycje i protesty STOP NOP są podpisywane przez licznych rodziców a sam ruch ma swoje odpowiedniki na całym świecie. Ich celem jest wprowadzenie dobrowolności szczepienia i ukrócenia rzekomego lobby koncernów farmaceutycznych w administracji państwowej. To właśnie główny zarzut wobec systemu szczepień. Olbrzymią popularność wśród antyszczepionkowców zdobywają też teorie spiskowe – w tym te mówiące o testowaniu lekach na ludziach. Zakładają oni, że za powszechnością szczepień stoi lobby farmaceutyczne. Piszą też o szkodliwości. Nie podają przy tym żadnych wiarygodnych badań naukowych kopiując jedynie historie przysłane przez swoich czytelników, lub kopiując linki do niszowych stron internetowych, gdzie artykuły mają wyraźną antyszczepionkową tezę.

Organizacja STOP NOP wystosowała również petycję do premier Beaty Szydło. Żądają w niej „oczyszczenia polskiej administracji publicznej z osób działających w konflikcie interesów”. I tu padają konkretne nazwiska. Znajdziemy wśród wymienionych m.in. Dorotę Zawadzką – Supernianię, która jest doradcą Rzecznika Praw Dziecka.

Lekarze alarmują, że spowoduje to powrót chorób, które w Europie nie pojawiały się w ostatnich dziesięcioleciach. W Polsce taką chorobą była np. odra. W 2010 r. w naszym kraju było 13 przypadków zachorowań. W tym czasie jednak liczba odmów szczepień wynosiła nieco ponad 3 tysiące. W 2014 roku ta liczba wzrosła do 12 tysięcy, zaś na odrę zachorowało już 110 osób – głównie dzieci. Zdaniem lekarzy korelacja jest oczywista i to nie przypadek. Zaznaczają, że gdy liczba odmów sięgnie 100 tys. sytuacja grozić będzie epidemią i może wymknąć się spod kontroli.

Czy jednak ewentualne odejście od obowiązkowych szczepień może spowodować wzrost zagrożenia epidemiologicznego? O zdanie zapytaliśmy lekarza pediatrę Monikę Kleinshmidt: „Osoby nie poddane szczepieniom są wyjątkowo podatne na niektóre choroby. To, że na nie nie zapadną nie zawdzięczają swojej wyjątkowości a tzw. odporności zbiorowiskowej. By to wyjaśnić mogę panu zacytować przykład dzieci w klasie. To, że gdy jedno dziecko w klasie jest niezaszczepione nie oznacza, że od razu zarazi się danym wirusem. Dzięki szczepieniom pozostałych dzieci, z którymi ma kontakt ciężej jest mu zachorować, ponieważ nie ma od kogo się zarazić. I żadna ospa party nie ma tutaj nic do rzeczy”.

 

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ