Brak ci wytrzymałości i samokontroli? Niby wiesz czego chcesz, ale jednak coś nie wychodzi. Jakoś nic się nie zmienia, a przecież miałaś stracić na wadze. Znasz to? Podpowiemy ci co zrobić, żebyś w końcu dopięła swego.

Najważniejszym elementem jest cel jaki sobie wyznaczysz. Musi być całkowicie indywidualny, osobisty. Nie chodzi o to, byś realizowała marzenia swojego partnera, rodziców czy koleżanek. Cel powinien odzwierciedlać twoje własne pragnienia. Chcesz schudnąć 5 kilogramów? Wyrzeźbić brzuch przed wyjazdem do Hiszpanii? A może marzysz o poprawieniu kondycji, by w przyszłym roku wystartować w półmaratonie? Niech to dążenie będzie tylko twoje. Spróbuj je sobie wyobrazić, może sfotografuj? Niech to będzie zdjęcie wymarzonej sukienki, w którą chcesz się zmieścić przed weselem siostry, przyczepione magnesem do lodówki. Patrz na swój cel. Nie trać go z oczu. Żyj nim.

Ważne jest, byś oprócz głównej misji wyznaczyła sobie klika mniejszych zadań, które będziesz realizowała stopniowo. Przypuśćmy, że marzysz o zgubieniu kilku centymetrów w biodrach. Niech twoim mniejszym celem będzie kolejna zażegnana dziesiątka milimetrów, udany tydzień bez złamania reguł diety czy morderczy trening. Rozpisz swoje drobne zadania, niech prowadzą Cię do mety twoich zmagań.

Równie ważna jak cel jest motywacja. To główny napęd do działań. Szukaj jej wszędzie: w muzyce, na portalach internetowych czy wśród znajomych. Czasami kilka zdjęć idealnie wyrzeźbionej sylwetki daje ogromnego kopa. Znajdź swoje źródło inspiracji i czerp z niego ile się da. Codziennie: rano, przed treningiem i przed snem. Przedawkowanie wyjdzie Ci na zdrowie.

Nie zapominaj o nagrodzie. To niezwykle ważny element motywacji. Przebiegłaś dziś 5 kilometrów? Brawo! W ramach rekompensaty obejrzyj sobie kolejny odcinek ulubionego serialu albo zrób sobie pyszną(i zdrową!) sałatkę. Nie chodzi o to byś zjadała od razu cały kubełek lodów. To tylko chwila przyjemności, a wywoła bardzo dużo strat i ogromne wyrzuty sumienia. Nie ulegnij jej. Znajdź inne nagrody, które cię zadowolą i zmotywują w chwilach zwątpienia.

Ważne jest, abyś nigdy nie odpuszczała. Jeśli choć raz się poddasz, na pewno kolejne chwile zwątpienia będą cięższe do pokonania. Nie masz siły i nic ci się nie chce? Idź na trening. Gwarantuje, że wysiłek fizyczny doda ci energii. Brzmi absurdalnie, ale to prawda. Przekonaj się sama! Możesz zmienić formę ćwiczeń, skrócić dystans biegu lub zmniejszyć obciążenie, jeśli naprawdę źle się czujesz, ale nie odpuszczaj. Udowodnij sobie, że jesteś silna.

Warto zastanowić się nad różnorodnością podejmowanej aktywności. Chcesz zgubić nieco tkanki tłuszczowej? Codzienny 30-minutowy trening, na tej samej bieżni, przy tej samej muzyce nie działa na Twoją korzyść. Zmieniaj otoczenie, przyrządy na których ćwiczysz i intensywność aktywności. Będzie ciekawiej, a unikając rutyny, pozbędziesz się pokusy odpuszczenia treningu.

Masz już cel, motywacja w Tobie wrze, ale potrzebujesz jeszcze jednego – wiedzy. Nie pójdziesz przecież na siłownię ćwiczyć na maszynach, które widzisz pierwszy raz na oczy, bo w zasadzie to nawet nie wiesz, z której strony do nich podejść… Tutaj pomocny może okazać się trener. Na każdej siłowni są wykwalifikowani pracownicy, czekający na twoje pytania. Wiele kobiet wstydzi się prosić o pomoc („bo wyjdę na głupią”, „przecież on mnie wyśmieje”). Nie bój się pytać! Masz prawo nie wiedzieć, który mięsień odpowiada za zginanie stawu kolanowego i jakie obciążenie jest dla ciebie najlepsze. Wszystkiego nauczysz się z czasem, ale na początku szukaj pomocy u osób, które są właśnie po to, by cię wesprzeć.

Alternatywnym źródłem wiedzy mogą być strony internetowe oraz poradniki. Dostarczą Ci wszystkich podstawowych informacji, a może nawet uchronią przed kontuzją. Musisz wiedzieć, że każdy trening powinien zaczynać się około 15-minutową rozgrzewką, później stopniowo przejść do części właściwej i na koniec uspokoić organizm, czyli tzw. „cool down”. Nie ryzykuj i przed rozpoczęciem, nawet rekreacyjnej, aktywności fizycznej, zgromadź potrzebne wiadomości.

Nie zapomnij również o odpowiednim stroju. Najważniejsze są wygodne i lekkie buty. Nie zakładaj nic, co krępowałoby twoje ruchy i nie przepuszcza powietrza. Liczy się przede wszystkim wygoda i dobre samopoczucie, całą reszta zależy od Ciebie.

Anna Kukiełka