Najpierw była moda na wystające obojczyki, później królowała „luka” między udami, teraz czas na „bikini bridge”. Co to takiego? Nowy trend w sieci, który powoli opanowuje portale społecznościowe.

„Bikini bridge” to nic innego jak widok wystających kości biodrowych i skrawka bikini. Trend pojawił się w sieci na początku tego roku i zyskuje coraz więcej fanów. Na portalach społecznościowych istnieje już wiele grup typu „Bikini bridge heaven” lub „Bikini bridge lovers”. Panie chętnie publikują swoje zdjęcia w pozycji leżącej, najlepiej na plaży, które przedstawiają kawałek nóg i dolną partię brzucha wraz z „kosteczkami”.

Psycholodzy i dietetycy obawiają się, że to kolejny trend wpędzający kobiety w kompleksy. Zarzucają również fanom „bikini bridge” promowanie anoreksji i głodówek, gdyż nie każda z pań może pochwalić się tak szczupłą figurą.

Kolejny raz stajemy się świadkami tego, jak wielki wpływ mogą mieć portale społecznościowe. Niestety wnioskujemy, że nadal wymarzonym typem sylwetki jest wychudzona kobieta i wystające kości.

Joanna Łuszczykiewicz