deyna1 - sporteuro

Być jak Deyna – czyli jak?

deyna1 - sporteuro„Być jak Kazimierz Deyna” to polska komedia obyczajowa, której reżyserem jest Anna Wieczór-Bluszcz. W głównej roli wystąpił Marcin Korcz.

Rok 1978. Mecz eliminacyjny do Mundialu rozgrywany na stadionie Śląskim w Chorzowie. Polska – Portugalia – 0:0. Kazimierz Deyna strzela bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego pokonując przy tym Manuela Bento i jak się później okazuje, zapewnia Polsce awans do finałów mistrzostw Świata w Argentynie. W tym samym czasie rodzi się główny bohater filmu Być jak Kazimierz Deyna – Kaziu (Marcin Korcz). Jego filmowy ojciec – Stefan (Przemysław Bluszcz) – uważa to za znak i głęboko wierzy, że jego syn zostanie następcą słynnego piłkarza. Jednak nieodpowiednie geny i zamiłowanie Kazia do poezji biorą górę. Minuta po minucie, kadr po kadrze przekonujemy się, że główny bohater z Deyną nie będzie miał wiele wspólnego a film w brew pozorom nie opowie o piłce nożnej.

Anna Wieczór – Bluszcz – reżyserka filmu – „Deyną” zadebiutowała. Jej dzieło to z jednej strony fabularny samograj, z drugiej zaś wymagająca konwencja, której nie można za wiele zarzucić. Nie przesadzony humor – bo przecież to nie miała być komedia wszechczasów utkana w anegdoty. Nie mamy również do czynienia z żadnym pokoleniowym manifestem czy udowadniającym smutek komunizmu splotem obrazów, a peerelowska rzeczywistość w jaką wpisany jest początek historii o Kaziu, pozbawiona jest dramaturgii. Na szczególne wyróżnienie zasługuje gra aktorska Gabrieli Muskały i Przemysława Bluszcza – filmowych rodziców Kazia – bez których filmu nie można by było nazwać dobrym. Ich zasługą jest między innymi znakomite oddanie charakteru poszczególnych epok, w których rozgrywała się akcja (PRL, postpeerelowska Polska i współczesność). Warto wspomnieć, iż podróż, w którą zabiera nas reżyserka filmu, nie jest próbą rozliczenia się z przeszłością. To historia o nie spełnianiu oczekiwań jakie mają wobec nas rodzice, o marzeniach, które trudno zrealizować, o miłości, którą ciężko znaleźć, o poszukiwaniu… siebie. Bardziej wrażliwi widzowie zawiedzeni na pewno nie będą. Fani komedii również. Co z fanami piłki nożnej?deyna - sporteuro

Uchwycenie w filmie kariery Kazimierza Deyny ma w fabule wydźwięk metaforyczny. O co chodzi z tytułowym Deyną? Piłkarz ten był Legionistą, a ówcześni kibice pałali do niego co najmniej nienawiścią. Zarówno po wrzuceniu piłki do siatki Portugalczyków, jak i podczas jego schodzenia z boiska kibice gwizdali na trybunach. Ten mimo nieprzychylności kibiców „robił swoje”, na kartach historii zapisał się jako legenda, a przede wszystkim realizował marzenia, nie zważając na to, że inni w niego nie wierzą. I taka też jest historia narysowana przez Annę Wieczór – Bluszcz. Okraszona porażkami i powątpiewaniem. Zamknięta morałem, że trzeba „robić swoje”. A Kaziu… Kaziu ma z Deyną więcej wspólnego, niż na początku nam się wydaje.

{youtube}gqxq0Sqz58Q|600|450|0{/youtube}

Joanna Sposób, fot. Mateusz Opasiński/wikipedia.pl/CC 3.0; Lukasz2/CC 1.0

ZOSTAW ODPOWIEDŹ